31 marca, 2014

24 godziny przed..

I stało się! Czas od grudnia minął bardzo szybko i bardzo burzliwie.
O wyjeździe przestałam myśleć w styczniu bo przecież to były aż 3 miesiące do godziny w której rozpocznę pierwszy w życiu i w dodatku (nie)zasłużony urlop. A tymczasem, nie wiedzieć kiedy okazuje się, że to JUŻ. Jutro dokładnie o tej porze wyjdę z domu i zacznę przygodę:) A za 48 godzin jeśli wszystko pójdzie jak należy będę spędzać wieczór na karaibskiej plaży ;)

Martwię się, że nie znam języków obcych i wpadam w niemałe kompleksy ale obiecuję sobie, że nadrobię, że ,,naumiem'' się w końcu. Właśnie wyczytałam, że 30 godzin przed wylotem można rozpocząć odprawę online. Oho.. nie wiem jak to działa ale idę spróbować.. ;)